Drugi raz na blogu pojawia się denko z dwóch miesięcy, ostatnio coś mi nie idzie zużywanie kosmetyków. Wydaje mi się, że spowodowane to jest tymi wielkimi upałami i praktycznie nic na siebie nie stosuje, bo się topię.
***
Pielęgnacja twarzy.
Bardzo lubię żel Lovena z Netto, ma piękny kwiatowy zapach, kosztuje 5 złoty i do tego świetnie odświeża twarz, Toniki z Ziaji pojawiają się chyba w każdym moim denku, wersja ogórkowa ostatnio zmieniła opakowanie jak i skład i nie jest już taka dobra jak wcześniej. Serum olejkowe z Avon używałam parę razy, moja mama zużyła resztę i było nawet ok, ale miało w składzie parafinę.
Pielęgnacja ciała.
Oliwka z Rossmanna to już mój must have, używam ją zawsze po prysznicu na mokre ciało, potem spłukując i wcierając ręcznikiem. Peeling z Alterry kokosowy to był totalny bubel, miałam go tak długo że nie mogłam go zużyć. Balsam perfumowany Avon Sensuelle znajdował się w mojej kosmetyczce już dość długo, ale zapach jakoś nie przypadł mi do gustu i dlatego tak długo go zużywałam.
Pielęgnacja włosów.
Szampon Pirolam przepisała mi Pani Dermatolog, dużej poprawy skóry głowy nie zauważyłam. Tylko przestała mnie swędzieć skóra głowy. Odżywka Wella ProSeries Volume też bardzo długo zużywałam, ma ładny fryzjerski zapach a objętość jest minimalna przez parę godzin. Aussie 3 Minute Miracle następny bubel tej marki, na moich włosach one się w ogóle nie sprawdzają.
Kolorówka.
Top Hard z Bell to zwykły lakier bazowy, który kupiłam dwa lata temu, sprawował się średnio. Puder Bell 2 Skin to jeden z moich ulubionych pudrów, większość kosmetyków tej marki uwielbiam, są bardzo tanie i dobrej jakości. Eyeliner z Wibo użyłam może z dwa razy a kupiłam bardzo dawno temu. Essence Crystal to mój ukochany eyeliner o pięknym złotym kolorze, jedynym minusem był rozczapierzony pędzelek. Ostatnia rzecz to transparenty puder HD BeBeauty, poza tym że był transparentny więcej plusów nie zauważyłam, twarz świeciła mi się po godzinie.
Pozdrawiam :)
No comments:
Post a Comment