Nowosci marca i kwietnia'16

Dawno na blogu nie było żadnych nowości, a przez dwa miesiące prawie nawet trzy trochę się tego uzbierało. 

***

Borykam się z bardzo suchą skórą, nie mogłam sobie z nią nawet poradzić oliwkami, więc wybrałam balsam Eveline Extra Soft, balsam ultra-nawilżający z kwasem hialuronowym. Dorwałam go w Naturze za 11,99 o pojemności za 350 ml. Jak ktoś mnie już trochę zna to wie, że moja skóra głowy to istna masakra. Praktycznie po każdym szamponie swędzi mnie skóra, wyczytałam że szampony bez SLS są łagodniejsze i wybrałam szampon Biovax Caviar ze złotymi algami i kawiorem. Pantene mimo, że mają ten składnik dla mnie są łagodniejsze niż inne. Oba szampony w promocji 9,99.

Zanim pojawiła się promocja -49 skończyły mi się dwa podkłady, które możecie zobaczyć tutaj. W niższej cenie wybrałam krem BB Under 20 w nowej wersji matującej, już mogę powiedzieć że ta wersja jest lepsza od tamtej, około 12 zł. W moich zbiorach pokończyły mi się także korektory i wybrałam Miss Sporty Perfect Stay w nowej wersji, ale nie różni się oni niczym od poprzedniej i szczerze nie polecam 11,49. Bronzer z Bell Sculpting mat powder można kupić w Biedronce za 12.99. Jego odcień nie jest ani za zimny ani za ciepły, po prostu idealny.

W Naturze ostatnio obowiązuję promocja -40 na markę Kobo a -20 na Essence. Olejek do włosów Biovax kosztował 21,99. Szminka w płynie Kobo odcień 401 cranberry meringue 8,99. Szminka w płynie Essence 02 beauty secret cena to około 8 złotych. Konturówka Essence 06 Satin Mauve około 5 zł.

Kosmetyki z Golden Rose znalazłam w Galerii Galaxy w Szczecinie, lakiery seria WOW! odcienie 11 (nude) 14 (róż) każdy za 3,90. GR Matte Lipstick Crayon odcień 08, 11,90.

Zakupy z Natury tusze do rzęs MySecret Magic Volume Mascara (biały) 8,99, Extra Lash Mascara (srebrny) 11,99. Kredka do brwi Rimmel Eyebrow Pencil w promocji -30 za 16,79, odcień 002 Hazel, jest trochę dla mnie za jasny, ale mam coś ciemniejszego więc razem wygląda wszystko na lepiej. Szminka Essence w cenie regularnej kosztuję 9,99 a ta 10,99 i się zdziwiłam odcień 03 Come Naturally.

W Galerii Galaxy w Szczecinie znajduję się sklep The Body Shop, który odwiedzam może raz w roku. Tym razem była promocja na większość asortymentu. Pani w sklepie powiedziała mi, że zmieniają szatę graficzną i tylko dlatego. Wybrałam Coconut Hand Cream 12,90 za 30 ml. Coconut Lip Butter 12,50. Aloe Smooting Day Cream w wersji 15 ml za 7,50 oraz balsam Argan Oil za 8,90. W prezencie co się rzadko zdarza dostałam próbkę masła o zapachu mango i peeling grejpfrut. W takich cenach jeszcze się opłaca kupić te kosmetyki, tak to ceny są kosmiczne.

I ostatnie zakupy dzisiejsze z Rossmanna. Wybrałam korektor Eveline Argan Oil 8w1 7,14. Wzięłam inny jaśniejszy i lepszy korektor, bo ten z Miss Sporty bardzo mocno ciemnieje mimo najjaśniejszego odcienia. Baza Rimmel Fix&Protect 12,23. Podkład AA Satin odcień 101 Ivory 12,74 i ostatnia rzecz to mój ulubieniec rozświetlacz z Lovely Gold Highlighter za 4,74.

Mam nadzieję, że ktoś przeczytał wszystko, miłego wieczoru! :))

Balance is the key

                         Balance is the key

Balance is the key in life. But sometimes is so hard stay on balance...when we dedicate too much time in one activity we are losing time and dedication to another one and then is when everything gets complicated.

I know this is easy to say but so hard to put on practice, modern times, specifically the lifestyle has changed like crazy pushing everybody to run with it, if you don't follow the flow you are going to be left in the process (sorry for my boomers pals), so is imperative be focus not to lean forward to any side. 

And this is true for Millenials also, times are changing so fast with technology that we have to keep update every minute.

So take your time, remember life is short and if you don't want to wake up one morning with regrets of the whole life, better evaluate and desire what kind of life would you like to have and don't get trapped on the "a-ho-lic" label.

Balance is the key in life. But sometimes it's so hard to stay in balance ... when you spend too much time on an activity are wasting time and dedication to another and then is when everything gets complicated.

I know this is easy to say but very difficult to implement, modern times, specifically, the lifestyle has changed wildly pushing us to run with it, if you do not follow the flow you will be left in the process (sorry for my friends boomers), so it is imperative to focus and not lean towards any side specific.

And this is also true for Millennials, times are changing so fast with the new technology we have to keep updating every minute, which was innovation a month ago, it is no longer.

So take your time, remember life is short and if you do not want to wake up one morning with regrets of what should or should not have done, analyze what kind of life would like to have and not get caught in any "a- ho- lic "

label.

Marcowe i kwietniowe zuzycia, Denko #30

***

Jakiś czas temu w haulu z lutego pojawił się szampon z Joanny Miód i proteiny mleczne i od razu zauważyłam, ze moje włosy się z nim nie polubiły. Dalej podtrzymuję tę wersję, bo więcej razy go nie używałam. Z moich włosów robi siano a włosów zniszczonych nie mam. Olejek do włosów z Biedronki z olejkiem marokańskim spisywał się w miarę ok, jakoś mnie nie zachwycił ani nic złego z moimi włosami nie zrobił. Kupując maskę do włosów Biovax z olejami pokładałam w niej wielkie nadzieje, pewnie kiedyś do niej wrócę, ale myślałam że jest o wiele lepsza, ładnie nawilżała i dociążała włosy, ale ciągle mam jakieś ale.

Szampony Pantene od zawsze się u mnie sprawdzały wszystkie wersje, więc i do tej nie mam żadnych zastrzeżeń. Szampon z Batiste Floral Essentials to chyba moja 3 wersja zapachowa tego szamponu suchego, bardzo podoba mi się ten zapach jak i działanie, One najlepiej się u mnie sprawdzają. Choć nie używam ich często, bo tę butelkę mam od września. 

Oliwka z Rossmanna pojawia się u mnie dość często w denku, ostatnio zauważyłam że nie jest ona tak mocno nawilżająca dla mojej skóry, podczas zimy jak latem. Moja skóra jest dość wymagająca w okresie grzewczym i przerzuciłam się na balsam, który zobaczycie w haulu. Krem do twarzy Tołpa Green ma bardzo piękny zapach, jest to mój drugi krem tej marki i wersja odżywcza sprawdziła się u mnie o wiele lepiej. Ta wersja ma konsystencję żelową, bardzo szybko się wchłania, ale wydaje mi się że skóra nie jest dogłębnie nawilżona. Cetaphil balsam do twarzy i ciała to moja miłość, starczył mi na około 10 miesięcy przy codziennym stosowaniu, niedługo pojawi się o nim post.

O podkładach pojawią się osobne recenzje, więc nie będę się wypowiadać w denku na ten temat. Rimmel Stay Matte miałam bardzo długo aż nie roztrzaskał mi się w kosmetyczce. Zostanie ze mną na długo, matuję moją cerę na cały dzień, do tego ma krycie to co lubię w pudrach. 

O tuszu do rzęs Max Factor 2000 Clalorie pisałam tutaj. Korektor Lovely był niewydajny, miał ładny kolor i dość niską cenę. Lakier Smart Girls pojawił się w tym poście. Mini perfumy Avon Famme Icon.  

Dziękuję za uwagę :)