Nowosci lipca'14 cz. 2

Dziś pokażę Wam co upolowałam w dalszej części miesiąca. Niestety jutro już jadę na praktyki i nie wiem czy posty będą się pojawiały. Daleko nie jadę, kilkanaście km od domu :) mam nadzieję, ze ten miesiąc szybko zleci. Zapraszam do czytania :)

Zacznijmy od Avon, peeling z serii Senses o zapachu Garden of Eden oraz kremowy żel pod prysznic Peaceful Reflection. Jest to nowość i większa pojemność wychodziła taniej, mają piękne zapachy!

Teraz Biedronka, zestaw Wella ProSerires Volume. Szampon i odzywka 17,95. Jestem ciekawa tego zestawu, czy naprawdę te szampony są takie dobre :) AA serum modelująco-ujędrniające, kupiłam aby stosować na Body Wrapping. Zawiera wyciąg z kasztanowca, bardzo podoba mi się ten zapach 10,99.

Drugi szampon Batiste do mojej kolekcji o zapachu Blush 10,99. Następnie podróbka TT i Skrzyp Polny 14,99. Szamponu jeszcze nie używałam, zostawiam go na rok szkolny, ale sprawdziłam zapach jest cudowny!

A tutaj Biedronkowe łupy za 5 złoty. :) korektor pod oczy Evelinie 8w1. Celia Nude Matujący Fluid Korygujący, czeka na swój czas zimowy. Choć mam parę podkładów to dalej kupuję nowe i te co mi się nie sprawdzają oddaję. Muszę przestać kupować podkłady :) największy deal życia tusz Maybelline Illegal Lengh i kredka do oczy Colorama w odcieniu 110 Black Gold. Szampon do włosów Elseve Sun Defense, ostatnio moje włosy były lekko przesuszone od słońca po użyciu tego były nawilżone i w lepszym stanie, zobaczę jak dalej będzie się spisywał.

W Naturze kupiłam w promocji za 5,99 antyperspirant Lady Speed Stick o pięknym kwiatowym zapachu Wild Freesia oraz za 9,99 piankę koloryzującą w odcieniu 31.

Essence Pro White Glow za 7,99 i z nowej kolekcji lakier do paznokci Nail Candies 6w1 za 7,99 w odcieniu 04 Sweets For The Sweet, ma bardzo przyjemny zapach i bardzo szybko schnie!
Na promocji 1+1 kupiłam dwie nowe wodoodporne kredki Rimmel Exggerate w kolorach 240 Aqua Sparkle oraz 230 Deep Ocean za 19,99.

Teraz dzisiejsze łupy z Natury, Netto i Biedronki. Pierwsza Natura, bibułki matujące z limitowanej kolekcji Love Letters Powder Paper. 01 Paper Romance, 5,99. Teraz w Naturach są promocje i wiele rzeczy można kupić za 6,3 i 2 złote :) Żel do higieny intymnej Biały Jeleń z aloesem 6,99 i krem Nivea Anti Spot, 15,99.

W Netto pojawiły się zestawy szamponów Gliss Kur z odżywką bez spłukiwana, mam swoją ulubioną odzywkę i szampon za 16,79! Jest to wersja Ultimate Volume i zestaw maszynka plus pianka do golenia Gillette za 13,99 w Biedronce.

Dziękuję za uwagę! :)

Lipcowe zuzycia, Denko #14

W tym miesiącu jakoś mało mam pustych opakowań. Może, dlatego że mam dużo nowych produktów i od razu chciałam po nie sięgać? :) nie wiem sama, zapraszam do czytania :)

1. Dove, żel pod prysznic z pistacją i magnolią :)
Chyba najpiękniejszy zapach Dove jaki wąchałam, dla mnie nawet ten oryginalny zapach się przy tym chowa. O tych żelach pod prysznic pisałam wiele w innych postach, najlepsze jakie są :)

2. Bielenda, peeling arbuzowy.
Cudowny zapach, w składzie ma parafinę, ale jakoś go zużyłam. Kosztował 3 złote w Biedronce :)

3. Avon, Naturals, żel pod prysznic wanilia i słodka śliwka.
Piękny zapach, bardzo dobrze mył, nie wysuszał skóry. Polecam Wam bardzo mgiełkę z tej serii :)

4. DeBa, szampon przeciwłupieżowy.
Nigdy więcej, zamiast leczyć pogorszył stan mojej głowy :(

5. Ziaja, odżywka interesownie odbudowująca.
Bardzo dobra i wydajna odżywka, myślałam, że nigdy jej nie zużyje! Piękny zapach, niska cena i dobre działanie.

6. Avon, Planet SPA, maska do włosów z kawiorem.
O niej pojawi się osobny post.

7. Pantene, Aqua Light.
Od zawsze te szampony dla moich włosów były najlepsze. Ten wygrał wszystko, włosy były po nim niesamowicie lejące i nawilżone.

8, 9. Carea, płatki kosmetyczne.

10. Loreal Casting, odżywka z miodem pszczelim.
Bardzo lubię te odżywki dołączone do farby, mają piękny zapach i niesamowite działanie a na dodatek starczają na wiele użyć :)

11. Palmolive, Luksja, próbki żeli pod prysznic.
Oba mają piękne zapachy i bardzo ładnie nawilżają i koją skórę po promieniach słonecznych.

12. Essence, cień do powiek, 58 Cappucino, please!
Mój ulubiony cień, bardzo lubiłam go używać na powieki a także jako rozświetlasz, niestety spadł mi parę razy i się pokruszył a potem wysypał :) mam nadzieję, że go jeszcze dostanę w drogeriach. Widoczny jest w tym makijażu.

W poprzednich denkach pojawiało się o wiele więcej pustych opakowań, ale i tak jestem z siebie zadowolona. Zawsze zaciskam pasa i używam wszystko do końca :)

Pozdrawiam! 

DO YOU KNOW HOW TO CHOOSE THE RIGHT PEDICURE SPA CHAIR

            DO YOU KNOW HOW TO CHOOSE THE RIGHT PEDICURE SPA CHAIR

   In the beauty and health industry, customer safety should always be top priority. 

  Today we will break down one of the technologies that have revolutionized pedicure safety, pipe-less jet systems.

  Any professional salon technician knows the dangers of using unclean and unsanitary tolls while performing salon services. Before a technician is certified, state boards go to great lengths in educating the dangers of using dirty implements.

  Pedicure stations are no exception. We have all heard the horror stories of when pedicures have gone horribly wrong. During a routine pedicure,  an  innocent  customer  gets  an  infection  leading to  potentially serious harm as a result of a bacteria from infested tub water.

                                     D I F E R E N C E S 

                          

  In  traditional whirpool spa tubs, each water jet is connected via flexible PVC pipes to a large water pump located from a central location inside the spa unit. “The problem is found within the design of many tubs". Bathwater does not completely drain from the pipes. Instead, it remains in the damp and dark environment –the perfect breeding ground for

bacteria-until the next time someone uses the bath. This water often includes soap film, hair, dead skin, body oil, dirt, etc.

  These pathogens then come rushing out of the pipes, into the air and the clean bathwater.

  In pipe-less  the water pump directly into the jet eliminating the pipe where bacteria can breed.

  Not only are pipe-less whirpool systems are more sanitary, they are usually much quieter when operating, making for a more relaxing spa experience.           They all work based on the principle of placing  the motor and water pump directly behind the water jet there by making it pipe-less.

  The term pipeless as led to some confusion. Many people ask if there needs to be plumbing set up with pipe-less chairs for them to operate. The term pipe-less only refers to the how water is circulated within the tub. As with any spa chair , there needs to be standard water connections available, as well as a drain.The set up is very similar to installing washing machine.

  But of course it has to be done by an certified plumber with the regulations of your State.

Visit us at: http://www.blasononline.com

Blason International 

1771Nw79^th Ave.Miami , Fl 33126

Free No. 1-888-625-2766

Maybelline Volum' Express i Expression Kajal 33 Black

Już powoli moje wakacje zaczynają się kończyć, dlatego wypoczywam jak najwięcej. W sierpniu zaczynam praktyki a potem czeka mnie 4 klasa maturalna, trochę się boję :)
Od dłuższego czasu używałam tę maskarę. Wydaję mi się, że nawet ponad pół roku i od pierwszego użycia stała się moją ulubioną maskarą.

Szczoteczka jest wąska ale dość długa. Czerń jest bardzo głęboka, odcień NORN/BLACK. Pojemność 10 ml, ważność 6 miesięcy od otwarcia. Zapach bardzo przyjemny, niektóry masakry mają nieprzyjemne zapachy te z Maybelline wygrywają :)

Tusz się czasami osypuje w ciągu dnia w taki sposób, że mała kuleczka czarna znajdowała się pod oczami i czasami bardzo mocno się rozmazywała i mogliśmy uzyskać efekt pandy. Nie skleja rzęs, nie tworzy grudek. Bardzo dobrze się go zmywa płynami do demakijażu. Na szczoteczkę jest nabierana odpowiednia ilość tuszu, już po pierwszej warstwie widać bardzo dobry efekty. Pogrubia rzęsy, lekko wydłuża, efekt podkręcenia jest, ale chwilowy po kilku godzinach już jego nie ma.

po lewej stronie (oko bez tuszu) widać jak bardzo ucierpiały moje rzęsy po tuszu z Essence (wersja fioletowa, pisałam o nim ostatnio.)

Kredka jest bardzo miękka, czerń jest głęboka, nie tworzy żadnych prześwitów. Idealnie nanosi się ją na powiekę. Podczas temperowania nie sprawia problemów. Kiedy chcemy ją rozetrzeć, rozciera się bardzo dobrze przez swoją miękkość, otrzymamy taki efekt jaki chcemy. Dawno nie spotkałam się z tak dobrą i miękka kredką. Zaaplikowana rano trzyma się na oczach aż do wieczora. Nie wiem jak z linią wodną, bo tam jej nie używałam. Jest to najlepsza kredka jaką miała z czarnych, bardzo ją polecam. Chciałam kupić taką w odcieniu jasnym, ale niestety u mnie drogerii nie było :)

Mimo tej małej wady, że czasami tusz potrafił się osypać mogłabym z całego serca go polecić. Pod koniec użytkowania nie zauważyłam już takiego efektu osypywania.

Dziękuję za uwagę :)

Barwa, Siarkowa Moc - krem antybakteryjny matujacy

Na wielu blogach ten krem robi furorę u osób, które borykają się z niedoskonałościami cery. W moim przypadku ja takich nie mam, czasami jak dostane wysypu od jakiegoś kremu czy podkładu używam kosmetyki, które pomogą zwalczyć mi nieprzyjaciela. Kupiłam ten krem, bo chciałam sprawdzić jak on się spisze na mojej cerze mieszanej.

Krem dostaniemy w pudełku, na którym znajdziemy wszystkie potrzebne informacje. Samo opakowanie kremu jest w kolorach pomarańczy i bieli. Zapach kremu jest pomarańczowy, bardzo przyjemny, nienachalny. Konsystencja jest kremowa i lekka o barwie białej. Pojemność to 50 ml.

Stosowałam ten krem rano i wieczorem przez jakiś czas, potem go odstawiłam na długo, bo bardzo przesuszył mi cerę. Polecam go używam tylko rano pod makijaż, bo bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia żadnej tłustej, lepkiej warstwy. Makijaż możemy wykonywać 2,3 minuty po aplikacji. Jeżeli ktoś ma wiele niedoskonałości to polecam go używać na noc, wiele niespodzianek zostanie wyeliminowanych. Przy stosowaniu tego kremu najlepiej oprócz niego używać bardzo mocno nawilżającego kremu aby cera była w normie i się nie przesuszyła jak w moim przypadku. Choć w składzie znajdziemy naturalne pochodne oliwy z oliwek, alantoine i masło shea to nawilżenie nie jest spektakularne. Przy tym kremie mat na twarzy trzyma się aż do samego wieczora, nie ma mowy i świeceniu się cery, zależy też od tego jaki podkład używamy. Nie zapycha, nie podrażnia.

Dziękuję za uwagę! :)

Essence, Love Letters - Jumbo Sheer Stick

Jakiś czas temu w szafach Essence u nas w Polsce pojawiła się nowa limitowana edycja Love Letters. Ja będąc w Naturze od razu zauważyłam coś nowego, ta seria ma bardzo ładne pastelowe odcienie opakowań. Pierwsze co w oko wpadły mi lakiery do paznokci, nie lubię lakierów z Essence dlatego nie kupiłam. Przeglądając co tam jeszcze jest ciekawego zauważyłam Jumbo Sheer Stick, czyli pomadkę w kredce. Była ona dostępna w dwóch kolorach 01 Rosy In Love oraz 02 Dear Peach!, który posiadam.

Opakowanie jest brzoskwiniowe ze srebrną zakrętką, moim zdaniem jest ona tandetna, ponieważ nie raz otworzyła mi się w torebce. Jest ona bardzo luźna.

'Pomadka' jest pół przezroczysta z drobinkami nie wyczuwalnymi na ustach, są bardzo delikatne. Bardzo lekko rozprowadza się na ustach, pokrętło kręci się w obie strony, nie zacina się. Można stopniować kolor, aby uzyskać taki jaki chcemy, nie klei się do ust :) dla mnie to ogromny plus. Bardzo ładnie pachnie, zapach przypomina mi pomarańczowe mentosy ;D

Szczerze myślałam, że to będzie coś lepszego :) ale się zawiodłam no cóż zużyję jakoś, ale za bardzo nie lubię używać tego produktu. Widziałam, że produkty z tej limitowanki są dostępne na wyprzedażach :)

Pozdrawiam :)

Czerwcowe zuzycia, Denko #13

Dzisiaj przychodzę z Denkiem, trochę późno, ale jakoś nie mogłam się zabrać za tego posta. W tym miesiącu aż tak dużo kosmetyków nie wykończyłam, ale coś tam jest :) może jest to spowodowane tym, że ostatnio parę rzeczy nowych kupiłam i starych nie mogę zużyć, ale wciąż dążę do celu! Puste opakowania są troszkę pomieszane, bo nie miałam wielu rzeczy jednej kategorii.

1. Dove, kremowy żel pod prysznic.
Bardzo je lubię, miałam dwie wersje zapachowe. Bardzo dobrze się pienią i są najbardziej kremowe! Czasami nie trzeba używać balsamów.

2. Zestaw z Pepco.
Nie polecam. Balsam zamiast nawilżać wysusza skórę.

3. PlayBoy, Play It Lovley.
Bardzo lubię ten zapach, ale nie jest dla wszystkich. Po czasie mi się znudził.

4. Babydream, oliwka.
Zamierzam napisać o niej post. Bardzo ładnie pachniała :)

5. Olej lniany.
Używałam do olejowania włosów, szczerze był średni.

6. Kolastyna, peeling Czysta Formuła.
Pisałam o nim tutaj.

7. Joanna Natura, peeling myjący - gruszka.
Bardzo ładnie pachniał, ale to nie zapach dla mnie. Chyba wszyscy znają te peelingi więc rozpisywać się nie będę :)

8. Intimea, żel do higieny intymnej.

9. Essence, Stay All Day Longlasting Concealer.
Pisałam o nim tutaj.

10. Bell, odżywka do rzęs.
Używałam ją jako bazę po tusz albo do brwi, aby trzymały się na miejscu. Więcej nic o niej napisać nie mogę.

11. Essence, Get Big Lashes.
Pisałam o niej tutaj.

12. Pomadka Nivea.

13, 14. Cleanic, chusteczki.

15. Tibelly, Baby.

16, 17, 18. Carea, płatki kosmetyczne.
Dwa opakowania wersja fioletowa, jedno zielona.

19. The Body Shop, Tea Tree Facial Wash.
Gdybym miała w swoim mieście ten sklep, ten żel już by stał na mojej półce w łazience. Jest niesamowity. Bardzo ładny zapach a działanie. Byłam tą próbka zachwycona.

Pozdrawiam :)

Nowosci czerwca i lipca'14

Dzisiaj przychodzę z nowościami czerwca i już lipca, parę rzeczy już kupiłam w Biedronce mam zamiar jeszcze kupić jedną no może dwie, ale to jeszcze nie teraz. Zapraszam do czytania! :)

Pierwszy będzie Avon. Maska do włosów i maseczka Planet SPA z jagodami Acai, nowość, pięknie pachnie. Każde 9,99. Nowy cień w kremie ExtraLasting w odcieniu Gold Gleam. Piękny złoty odcień, jego konsystencja nie jest tak kremowa jak Maybelline, ale o tym kiedy indziej :)

Teraz zestaw Avon Naturals z jagodą i orchideą. W skład wchodził żel pod prysznic, balsam i mgiełka, która dostałam kilka dni później po zrobieniu zdjęć, koszt 15 złoty. W prezencie dostałam Mleczko do usuwania makijażu, bardzo ciekawy kosmetyk :) chyba doczeka się osobnej recenzji.

Ostatnio Natura mnie niczym już nie kusi, wchodzę i niema nic ciekawego. Na przecenach na osobnych półeczkach ujrzałam eyeliner z Essence żelowy, który został jakiś czas temu wycofany za 3,99 w odcieniu 05 Miami's Ink, czarnych nie było tylko szare, ale kolorek jest piękny! Wybrałam także pigment za 3,99 w odcieniu 03 Box Of Chocolate. Jest to piekny czekoladowy odcień z srebrnymi drobinkami. Zmywacz do paznokci bezacetonowy, 5,99.

Biedronka. Garnier Czysta Skóra, żel peelingujacy z absorbującym węglem, 5,99. Oczywiście Batiste, wersja Wild, 10,99. I nowa marka, która została wyprodukowana dla Biedronki przez Bell, czyli BeBeauty odzywka do paznokci, która w składzie ma praktycznie same olejki, 8,99. Mam nadzieję, że zrobi porządek z moimi paznokciami :)

Na koniec kosmetyki, które ostatnio często pojawiają się w blogosferze, czyli Ziaja seria Liście Manuka. Kupiłam dwa zestawy w aptece pierwszy zestaw to żel myjący normalizujący na dzień i na noc oraz tonik zwężający pory na dzień i na noc, 14,90. Drugi zestaw to krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc i pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom, 14,90.

I próbki jakie dostałam. Wypróbuje może któryś z kremów mi się spodoba i kupie pełne opakowanie :)
I to by było na tyle!
Pozdrawiam :)

Avon, ColorTrend - Cobalt Cabaret

Cześć!
Kilka miesięcy temu w nowościach na moim blogu pojawił się ten tusz, jest to tusz z Avon ColorTrend w odcieniu Cobalt Cabaret.

Zawsze mi się podobały dziewczyny z innymi kolorami na rzęsach, więc i ja chciałam trochę zaszaleć. Szczerze jest to moje drugie opakowanie, bo pierwsze rozpakowując i otwierając zauważyłam, że szczoteczka jest nieestetycznie oblepiona niebieskim tuszem i sam tusz jest bardzo suchy. Ten dostałam bez dopłaty. Wiadomo, że tusze z Avon dostajemy zafoliowane, mamy pewność, że nie były dotykane.

Podczas pierwszej aplikacji tuszu przez mocno oblepioną szczoteczkę praktycznie nic się nie zaaplikowało na rzęsy. Szczoteczka tego tuszu jest straszna, źle się nią maluje. Efekt nie jest szałowy wręcz beznadziejny. Rzęsy są lekko 'upaćkane' niebieską mazią :D
Sam wygląd opakowania bardzo mi się podoba, zapach jest nawet ładny podobny do tuszy z Maybelline. Konsystencja jak już wspominałam wcześniej jest bardzo gęsta o barwie niebieskiej. Pojemność to 7 ml, ważność 3 miesiące od otwarcia. Ja mam go trochę dłużej i nie zauważyłam żeby coś z nim się działo, ale nie długo wyląduje w reklamówce z pustymi opakowaniami.

Tusz się nie osypuje, nie tworzy grudek, na rzęsach trzyma się od samego rana do wieczora. Nie ma problemu z demakijażem nawet płynem micelarnym.

Pozdrawiam :)